Rodzice prędzej czy później stają przed dylematami związanymi ze stawianiem granic oraz ustalaniem zasad w domu. Czy jasne zasady powodują, że relacje z naszym dzieckiem będą dobre i trwałe? Czy może w obawie przed buntem i niechęcią nastolatka, lepiej nie ustalać sztywnych reguł i pozwolić dziecku na podejmowanie własnych decyzji?
Według dr Aleksandry Piotrowskiej, psycholog i ambasadorki kampanii Trzymaj Pion, przy wychowaniu nastolatka nie sprawdzi się żaden model krańcowy. Koncentrowanie się na posłuszeństwie i dyscyplinie, mnożenie żelaznych zasad, zderza się z naturalną dla wieku nastoletniego potrzebą niezależności, autonomii i szacunku. Rodzice często o tym zapominają i podejmując próbę nieustającej kontroli powodują rosnące konflikty. Zamiast tego, lepiej jest wspierać, rozmawiać i na bieżąco ustalać zasady. Młody człowiek potrzebuje przestrzeni, więc w momencie, gdy dochodzi do nieustannej kontroli, broni się kłamstwami, buntem, oddala się od rodziny.
Jak dodaje dr Piotrowska, nie znaczy to, że wobec nastolatka rodzic powinien stawać się coraz bardziej uległy, wycofany. Pamiętajmy, że to my jako rodzice trzymamy ster i nie powinniśmy obawiać się ustalania zasad. Dorastający człowiek musi otrzymywać rosnącą dozę swobody, ale to nie oznacza braku jakichkolwiek reguł. Nastolatek może mieć decydujący głos w sprawie, na przykład wyboru spodni, fryzury czy nawet szkoły, ale zasady określające wymóg np. uczciwości, prawdomówności względem innych, czy pomagania sobie nawzajem wciąż go obowiązują. Jasno powinno być też określone to, że do skończenia osiemnastego roku życia nastolatkowi nie wolno pić alkoholu.
Zatem stawianie jasnych granic i ustalanie reguł w domu jest potrzebne. Pozwala jasno pokazać, co jest dozwolone, a czego nie akceptujemy. Do ustaleń tych możemy odwoływać się również w trudnych sytuacjach, na przykład gdy dziecko wróci do domu pod wpływem alkoholu. Brak zasad nasze dziecko może potraktować, jako wolną rękę i wyjść z założenia, że „jeśli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone”, dlatego warto dać mu jednoznaczny przekaz: co rozumiemy i doceniamy, a co jest dla nas nie do zaakceptowania. Nie zapominajmy jednak o tym, że dziecko, nastolatek, ma prawo do bycia asertywnym, posiadania własnego zdania i nie chce być kontrolowany na każdym kroku.
Po więcej informacji i porad m.in. na temat ustalania zasad i reguł obowiązujących w domu w jednym z ostatnich odcinków podcastu i videopodcastu Trzymaj Pion rozmawiały dr Aleksandra Piotrowska i Natalia Tur – ambasadorki kampanii: