Dry January to inicjatywa zachęcająca do powstrzymania się od picia alkoholu przez cały styczeń. Po świątecznych i sylwestrowych szaleństwach warto postawić przed sobą wyzwanie i spędzić 31 dni bez procentów. Oto historia ruchu Dry January oraz liczne benefity, które płyną z bezalkoholowego rozpoczęcia roku.
Za prekursorkę początku roku bez procentów uważa się Emily Robinson, która przygotowując się do półmaratonu, który miał mieć miejsce w lutym, zrezygnowała z picia alkoholu przez cały styczeń, żeby ułatwić sobie treningi. Emily schudła, lepiej się czuła i lepiej spała, ale wszyscy pytali ją tylko o jedno – jak to jest przestać pić na miesiąc. W styczniu 2012 Emily dołączyła do Alcohol Change UK i powtórzyła swoje miesięczne bezalkoholowe wyzwanie, do którego dołączyło wiele innych osób. Tak zrodziła się idea, by prosty pomysł bazujący na ograniczeniu picia po świątecznych i sylwestrowych szaleństwach przekształcić w większą kampanię w nadziei, że po miesiącu przerwy uczestnicy akcji przez pozostałą część roku zdecydują się pić mniej.
Posłuchajcie co Emilly ma do powiedzenia o swoim pomyśle:
est zwalczanie negatywnych efektów społecznych picia alkoholu. Pierwsza zorganizowana edycja Dry January miała miejsce w 2013 roku, a udział w niej wzięło 4 000 osób, w 2022 roku uczestników było już 130 000, a jubileuszowy rok 2023 okazał się rekordowy, bo zarejestrowanych uczestników akcji było już 175 00.
Nic dziwnego – ludzie na progu nowego roku starają się wdrażać nowe, dobre nawyki. Noworoczne postanowienia często zawierają też plany dotyczące rezygnacji lub ograniczenia picia alkoholu. Odstawienie napojów alkoholowych na miesiąc pozawala z jednej strony na regenerację organizmu, a z drugiej na zauważenie wielu nieoczywistych korzyści związanych z ostawieniem alkoholu, zwłaszcza w społeczeństwach, gdzie alkohol jest rozpowszechniony. Miesięczna przerwa to z jednej strony wyzwanie, ale z drugiej nie jest to długotrwałe poświęcenie niosące daleko idące konsekwencje, jak w przypadku deklaracji całkowitej abstynencji – ot po prostu kilka tygodni bez piwa, wina, wódki i drinków. Tylko tyle i aż tyle.
Uczestnicy Dry January zauważają wiele korzyści z uczestnictwa w tej próbie silnej woli. Aż 86% osób zauważa oszczędności związane z rezygnacją z alkoholu, 70% uczestników deklaruje, że śpią lepiej, a 60% ma więcej energii, gdy nie piją alkoholu. Dodatkowo życie bez picia, nawet przez kilka tygodni powoduje, że nabieramy zdrowych nawyków także na pozostałą część roku – aż 70% uczestników Dry January także w pozostałych miesiącach pije alkohol w bardziej odpowiedzialny sposób, co potwierdzają badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Sussex1. Eliminacja alkoholu i związanych z nim aktywności często powoduje, że ogólnie zaczynamy bardziej o siebie dbać, zdrowiej się odżywiamy, lepiej odpoczywamy, a to przekłada się na spadek wagi czy wyeliminowanie problemów z cerą, co często jest zauważane przez nasze otoczenie, bo po prostu wyglądamy lepiej.
Bezalkoholowy Styczeń wydaje się doskonałym pomysłem na początek roku. Przecież każdy z nas chciałby wyglądać i czuć się lepiej, mieć więcej kasy w portfelu, wstawać rano z większą werwą i mieć więcej energii na realizację swoich planów. Nowy rok to zatem doskonały moment, by sprawdzić, czy tymczasowa rezygnacja z alkoholu nie przyczyni się do zbudowania zdrowszego trybu życia. Potencjalnych korzyści jest tyle, że aż szkoda nie spróbować!
To co, challenge accepted? 😉
Źródło: Temporary abstinence during Dry January: predictors of success; impact on well-being and self-efficacy https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/08870446.2020.1743840
